poniedziałek, 28 listopada 2016

Libster blog award

Zostałam nominowana przez Misia 13 http://siatkowkacalymmoimswiatem.blogspot.com/ dziękuje ci :*   (Pierwszy raz)
1.Twoje marzenie?
Moim marzeniem na teraz jest by zdobyć autograf siatkarzy Skry.
2.Ulubiony siatkarz?
Oj wielu jest.
3. Najlepsze wspomnienie?
Mecz Polska-Iran na MŚ najlepsze emocje wtedy po raz pierwszy byłam na meczu siatkarzy.I jak wracałam nie mogłam prawie nic mówić.
4.Czy grasz w siatkówkę?
Niestety nie mogę.:(
5.Ulubiony klub?
Pge Skra Bełchatów,Gks Katowice i Zaksa
6.Z kim jeśli byś mogła to chciała byś mieć trening klub i siatkarz?
Nie wiem nie zastanawiałam się.A poza tym mówiłam w 4 nie mogę.
7.Czy byliście na jakimś meczu siatkówki?
Tak byłam. Mś Polska-Iran Francja -Serbia i na meczch Budowlanych Łódź.
8.Ulubiony zagraniczny siatkarz?
-Srećko Lisinac 

-Bruno Rezende

9. Ulubiony zagraniczny klub?
Nie mam
10.Ulubione sporty prócz siatkówki?
Piłka nożna,skoki narciarskie i piłka ręczna
11. Czy jesteś zadowolona z nominacji  tak czy nie opd. szczerze?
Tak jestem zadowolona.

Chciała bym nominować:
1.http://love-spectrum.blogspot.com/
2.http://belchatowskie-lovestory.blogspot.com/
3.http://jestem-mysle-moge-wszystko.blogspot.com/
4.http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/
5.http://bezpowrotnie1.blogspot.com/
6.http://ja-ty-i-milosc-ktora-nie-istnieje.blogspot.com/
7.https://walka-z-losem.blogspot.com/?m=0
8.http://wspomnieniaczasembola.blogspot.com/?m=0
9.http://przyjacielod5lat.blogspot.com/?m=0
10.http://dzieciecaigraszka.blogspot.com/?m=0
11.http://nie-zapomnij-omnie.blogspot.com/?m=0



Pytania:
1.Jak masz na imię?
2.Jaka jest Twoja ulubiona książka?
3. Byłaś kiedyś na jakimś meczu, jeśli tak to kto grał na pierwszym?
4.Ulubiony klub siatkarski?
5.Grasz w siatkówkę?Jak tak to na jakiej pozycji?
6.Ulubiony komentator siatkarski?
7.Ulubiony cytat siatkarski?
8.Jaki sport lubisz prócz siatkówki?
9.Co lubisz robić w wolnym czasie? 
10.Jakiej muzyki słuchasz?
11.Ulubiona pora roku? 

Dzięki jeszcze raz :* 

czwartek, 24 listopada 2016

Rozdział 17

 Niestety Aśka już poszła a ja mam wyjąć jedzonko i chodziarz trochę jej zostawić.Jak Aśka wyszła to poszłam się przebrać w to:


.No a poza tym należy się jej dużo zrobiła dla mnie i Pawła z tym tatarem.Ja 
lubię szpinak i Paweł ale ciekaw czy jego dziewczyna lubi kurcze szkoda że się nie zapytałam a jak ma jakieś lub nie lubi .No to nie dobrze a dobra raz się żyje jak coś to coś się wymyśli.
    Godzinę później słyszę jak się otwierają drzwi to na pewno oni.Gdy ją zobaczyłam to od razu   wiedziałam że Paweł będzie z nią szczęśliwy coś tak przeczuwałam i mam nadzieje że się nie będę mylić .Była ubrana: 
-Cześć jestem Pola.
-Cześć Agnieszka.
-Dobra nie przeszkadzam rozbierzcie się i siadajcie do stołu.A ja zobaczę ile jeszcze minut.
-Nie denerwuj się ja się bardziej denerwuje.
-To jest nas dwie tylko ja się denerwuje że możesz czegoś nie lubicie lub nie będzie ci w ogóle smakować.
-A co z robiłyście?
-Skąd pomysł że ktoś mi pomagał?A wiem Paweł ty paplo.
-No to co nam dziś podasz?
-Tatar ze szpinakiem i serem feta.
-Ale pychota dawno nie jadłam.
-O to się ciesz dobra uciekam bo zaraz mi się spali.
-Dobra to może ci pomogę?
-E tam pogadajcie sobie z Pawłem, bo talerze już są naszykowane.I zniknęłam im z pola widzenia.Aby wyjąć z pieca i postawić na desce w kuchni aby pokroić żeby przy stole nic nikomu się nie stało czy porostu spadło na ziemie.Bo ze mną o takie rzeczy różnie bywa ale chyba nie tylko ja tak mam,nie mówię że wszyscy.Już szłam gdy przypomniało mi się czy naszykowałam pić i czy są szklanki.Najwyżej cofnę się.
     Po jakiś dwóch godzinach gdy byliśmy najedzeni to trochę sobie pogadaliśmy w trójkę.
-A co studiujesz?Pytam tak tylko z ciekawości.
-Medycynę drugi rok.A ty co robisz bo słyszałam że kiedyś tańczyłaś ?
 -Tak tańczyłam ale to była tak moja mała przykrywka przed kobietą która mogła zniszczyć moje życie gdyby nie Paweł.A poz tańcem była siatkówka.Którą do teraz gram tylko z innym zespołem.
-Widzę że cała rodzina siatkarska a tylko  wasz brat przestał grać.No cóż jak ktoś pokocha to nie przestanie tego robić aż mu zdrowie mu na to nie pozwoli.
-Mam nadziej że będę mogła długa grać.I jak kolacja bo zapomniałam zapytać?
-Bardzo pyszna.
-Wiesz co siostra nie będę się o ciebie martwił jak się wyprowadzisz do tej Aśki ona umie gotować a ty najwyżej będziesz zmywać.
-Wiem że dobrze gotuje ale ja zmywać nie będę tylko zmywarka.:P
-Ale się wycwaniłaś.
-A Asia to ta dziewczyna co ci pomogła z jedzeniem przekaż że jedzenie pyszne.
-Przekaże miał zostać lecz musiała powiedzieć że mnie nie będzie a po za tym nie chciała nam przeszkadzać.
-E tam nie przeszkadzała  by.Następnym razem niech zostanie jak byś przyszła do Pawła wraz z tobą.
-A mam pytanie przyszłabyś z Pawłem w sobotę do mnie i do Aśki na parapetówkę?
-O fajnie oczywiście.Paweł prawda przyjdziemy.
-No tak.A po za tym zapomniałem ci powiedzieć jak jechaliśmy tutaj.Dobra odwiozę cię do domu co?
-O nie ja się nie zgadzam Paweł jest 23:10 nie będziecie  jechać o tej porze,zostajecie i koniec.A ty Aga nie bój się o piżamę bo Paweł na pewno znajdzie jakąś.Co nie?Przecież ja możecie razem spać tak więc dobranoc.A ja idę pozmywać.
-Ale Pola może ja pozmywam jak już zostaje?Mówi Aga.
-Nie ty jesteś gościem.Więc idźcie się sobą zająć.Przecież widzę  że chcecie się pocałować ale nie przymnie sio mi stąd.
-Dobra nie chcesz naszej po mocy to my spadamy.Mówi Paweł.
No i ich już nie było,a ja sobie na spokojnie pozmywałam.Gdy szłam do kuchni usłyszałam kawałek ich rozmowy.
-Masz super siostrę chodziarz co dopiero się od naleźliście.
-Wiem strasznie ją kocham ale nie tak bardzo jak ciebie kochanie.
Dobrze to słyszeć że jej nie przestraszyłam.Chyba aż tak zła nie jestem jak myślała.Dobra nie będę ich podsłuchiwała no nie aż tak wścibska nie jestem.Jeszcze tylko krzyk łam im dobranoc i poszłam się umyć a potem spać bo trzeba jutro skombinować transporty.Wiem napiszę do niego czy ma jutro czas.
,,Cześć masz jutro czas aby pomóc mi w przeprowadzce i w zakupach na sobotę?A przepraszam cie że tak późno "
Lecz nie odpisał więc poszłam spać najwyżej rano zobaczę czy jest wiadomość od nie go.
================================================
Cześć co tam u was?Jak myślicie do kogo Pola napisał?Następny pojawi się może w tym tygodniu a jak nie to w przyszłym.Zobaczmy jak będę stała z czasem.To na razie tyle buziaki. :*

Czytasz komentujesz !!!

niedziela, 13 listopada 2016

Rozdział 16

    Wieczór  szybko zmienił się na ranek.Który był lepszy niż wczorajszy.Bo przez chmury przebiło się słońce.Które mogło człowiekowi po prawić humor z wczoraj.Leniwie w stałam w  tak ładną pogodę. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki.

  Gdy wyszłam Pawła już dawno nie było bo poszedł na poranny trening. A ja stwierdziłam w łazience ,że zjem szybkie śniadanie i zadzwonię do Aśki aby mi pomogła  z kolacją dla dziewczyny mojego brata. Ona umie gotować a ja tak trochę,bo przecież nie przywitam jej chińskim który lubię i umiem zrobić.Co innego też umiem ale  żeby jej się pokazać z jak najlepszej strony to musi być coś wyjątkowego.
    Zjadłam chrupki aby było szybciej i zadzwoniłam do Aśki.
-Cześć co tam?
-Cześć obudziłaś mnie.No i ci nie wybaczę tego.Udała poważnie.
-O zapomniałam ty jesteś wielkim śpiochem i wykorzystujesz że później idziemy na trening i śpisz do oporu,aż ci przeszkodziłam twoja kochana przyjaciółka.
-No wiesz co podwójny fochy.No ale jak już dzwonisz to co chcesz??
-Bo chciałam cie za prości na zakupy.I ma  małą przysługę.
-Zakupy brzmi fajnie ale co do przysługi to nie wiem czy fajnie najpierw powiedz mi co miałabym ci zrobić.
-Pomóc z kolacją ale nie zwykłe schaby czy mielone.Tylko coś co oryginalnego .
-A może być np tarta ze szpinakiem i serem feta?
-O genialnie nie jadłam jeszcze nigdy.Ale pomożesz to mi  zrobić?
-No jasne przecież wież że bym ci pomogła ale za to ty jak się wprowadzisz to zrobisz mi masaż.
-No dobrze to za ile będziesz gotowa?
-Za jakieś pół godziny.
-Ok.To na razie.
   I się rozłączyłam.A wracając do tych masaży zrobiłam jeszcze kurs w Łodzi.I Aśka o tym wie bo chodziłyśmy razem ale ona zrezygnowała a ja wytrwałam do końca.I w taki sposób mogę też być masażystkom na wet w klubach sportowych czy spa.No ale ja jak na razie nie zamierzam rezygnować z siatkówki.A o szkołę się nie martwcie wiedzą że może mnie nie być w niej i Aśki bo mam treningi czy wyjazdy.Ale nam zostało jeszcze tylko rok i w następnym roku piszemy maturę.I w ciągłym kontakcie jesteśmy z naszym wychowawcą i z ludźmi z klasy.Bo jak trzeba coś napisać lub coś jesteśmy potrzebne to zawsze się w niej pojawiamy.A na pewno zastanawiać się co po szkolę ja będę się uczyła zaocznie.A Aśka nie wiem.Na pewno nie będę rezygnowała z siatkówki.A jak by nie wyszło z sportem i studiami.To przecież mogę wykonać specjalne kursy aby się do szkolić  i mogę masować w jakiś klubach zawodników lub zawodniczki.Dobra konie mojego marudzenia czas iść do Aśki bo mi już zostało tylko 10 minut aby być pod klatką.
     Akurat gdy dochodziłam z klatki wychodzi Aśka i Maciek.Gadając i śmiejąc się.
-Cześć wam!
-O cześć Pola co tam?Słyszałem że za nie długo sąsiadami będziemy.
-Co?To jesteś sąsiadem mojej Aśki a ona nic mi o tym nie powiedziała oż ty małpo jedna.Oczywiście jak to mówiłam śmiałam się.
-No nie było okazji.Mówi Maciek .
-A to dlaczego?
-Bo ja od miesiąca tu mieszkam.Bo jak ty pojechałaś to Paweł przyjął mnie na tydzień aby sobie czegoś po szukał i znalazłem u Asi.
-A no to jasne.A miałeś jakąś parapetówkę?
-Nie.Nie miałem.A co?
-Bo my robimy w sobotę i możemy zrobić taką podwójną.I co ty na to.
-Ja tam się zgadzam odpowiada Aśka.
-Ja też.Mówi  Maciek
-A ty czasem nie powinieneś być na treningu?
-No właśnie idę bo nie opłaca mi się jechać samochodem jak mam 10 minut.
-Przecież trener jak cie zobaczy spóźnionego to cię zabije.
-E tam najwyżej powiem że dwie śliczne dziewczyny mnie oczarował i za długo stałem przy  nich.
-Dobra nie czaruj tylko idź na ten trening.
-Jak bym był potrzebny to dzwonicie.
-OK.Na razie.
-Zakochanego mam tego sąsiada.Mówi Aśka.
-W kim ?
-Jeszcze do tego nie doszłam ale widać to na kilometr.
-Dobra nie gadajmy o nim już.Tylko chodźmy po zakupy.
-Ok.
   Pojechałyśmy autobusem bo było szybciej i prawie pod sam sklep podjeżdża.Wchodząc myślę czy do domu oprócz rzeczy do tataru nie potrzebujemy.Ale chyba nie.
-A kogo tak chcesz moim tatarem ugości?
-Mój brat przyprowadza dziś dziewczynę do domu.
-O to fajnie.I dla tego chcesz coś specjalnego.
-No a po za tym wiem że dobrze gotujesz  i zawsze znika z talerza szybko.
-No wiadomo.
   Zakupy szybko nam zleciał i już byłyśmy w domu aby przygotować tatar.Ja oczywiście zrobiłam to co umiałam a Paweł już dawno wrócił z treningu i oglądał Tv.
 Po jakieś godzinie już był zapach pod smażonego szpinaku.
-Co tak ładnie pachnie?
-Niespodzianka ty lepiej jedź po swoją dziewczynę bo jak ja się dorwę do tego to już nie będzie.Bo wiem już teraz że to będzie znakomite.
-No dobrze Asia zostajesz ?
-Nie muszę iść na trening i powiedzieć że Poli dziś nie przyjdzie.
-Przecież mogło być tylko spaghetti. 
-Ale ja chciałam żeby było jeszcze pyszniejsze.
-No dobra to ja już jadę.
-Pa Paweł.Mówi Aśka.
 -Tylko nie mów że zrezygnowałam dla tego że ma przyjechać dziewczyna Pawła,tylko że na przykład coś nie świeżego wzięłam i wymiotuję.
-Dobra dobra.Koniec gadania bierzemy się do roboty aby to jak najszybciej wsadzić do piekarnika i ja zwiewam do domu i na trening.
-Tak jest szefowo.
================================================
Cześć to ja z nowym postem.I jak wam się podoba bo mnie średnio.Jak myślicie stanie się coś na tej kolacji? A może ktoś dołączy ? Zobaczymy zobaczymy?A dzięki za 5500 wyświetleni.Dziękuję też za komentarz.Dobranoc!:*  
PS.Komentujesz =To  mnie motywujesz do dalszego pisania.Na wet gdy będą one dotyczył poprawy czegoś.

środa, 9 listopada 2016

Rozdział 15

-Cześć dziewczyny!Mówi nam Mariusz ciekawe czy to właśnie on coś od nas chce.Mam nadzieję że to nie zajmie nam dużo czasu, bo chce pogadać z Asią.
-Mam pytanie czy byście mogły podpisać dwie lub trzy koszulki abym mógł dać na licytację dla pewnej fanki naszego klubu która musi mieć operacje nóżki oczywiście też jedną wręczymy dla niej.Ale oprócz waszych podpisów będą też nasze.I co zgadzacie się.
Trener za nas wszystkie odpowiedział bo my zawszę jeżeli możemy pomóc to chcemy pomóc.
-Tak zgadzamy się Mariusz na wet możemy więcej podpisać abyś mógł więcej wystawić.
-Dziękuję dziewczyny i trenerze.
-To my dziękujemy że możemy jakoś tej dziewczynce pomóc.Powiedziałam za nas wszystkie.Przecież pomaganie nie jest takie ciężkie.Bo nie którzy mogą pomyśleć że my to robimy z przymusu.A to dla nas sam przyjemności że morzem pomóc.Na wet słyszałam że dziewczyn z reprezentacji się też w to angażują co nam zaproponował Mariusz.Dla nas to chwila z pod pisaniem a dziewczynka musi mieć operacje aby jej nóżka była zdrowa.
-Dobra dziewczyny te które skończył pod pisywanie to mogą powoli się rozgrzewać bo dziś będziemy ćwiczyć pozycje.Mówi do nas trener.
    Jakieś parę minut później.
-Aśka czy pokój u ciebie na dal wolny??
-No tak.A co ?Co się stało ?Pokłóciłaś się z Pawłem czy co?
-Nie.Nie pokłóciliśmy się ale chcę,aby miał wolne mieszkanie.A po za tym podejrzewam że ma chyba kogoś.Przecież nie będę mu siedziała na głowie.On ma swoje życie ja mam swoje.To zgodziłabyś się abym z tobą zamieszkała.Oczywiście dokładam do czynszu.
-O czyli mówisz że twój brat się zakochał to fajnie.No to..............
Zgadzam się przecież wież że ja bym ci nie odmówiła.Skoczyłam z radość jej na barana.
-Dobra spokój bo trener za raz na da kółka za karę.Mówi Aśka.Musze wam powiedzieć że my nie raz miałyśmy takie wariacje na treningach w Łodzi.
-Jeszcze raz dzięki.To na kiedy się umawiamy a byś mi pomogła z pakowaniem?
-Ja a po co ci.Sam się spakujesz.:P
-Widzę że się zgadzasz to może w weekend.
-No dobra o której?A wiesz że mam wolny i możemy zrobić taką małą parapetówkę.
-O to super.Zaprosimy i dziewczyny i chłopaków.
-Ale nasze mieszkanie to nie wytrzyma. Hahaha.
-Wytrzyma nie bój się Pola Mazur tego do pilnuję.
-Dobra to muszę wybrać się na zakupy.
-Ej nie zapomni o mnie ja też biorę w tym udział i pomogę ci na wet skombinuje auto aby ktoś nas zabrał z zakupów. 
-O kto??
-Do wiesz się w swoim czasie.
-Dziewczyny do roboty a nie pogaduszki.Bo będą jeszcze dodatkowe kółka.
-Dobrze trenerze.
I tak nam fajnie mam na treningach trochę śmiechu,kary i powagę.Ale częściej jest tego śmiechu. 
   Po dwóch godzinach skończyliśmy trening i czym szybciej ja się ubierałam aby być jak najszybciej w domu.
-A tobie co?Gdzie tak się śpieszysz?Pyta Gośka. 
-A ważne.
-Ej dajcie jej spokój może śpieszy się do tego Maćka czy jak  mu tam.Od powiada Ania która nie zna siatkarzy z skry,
-Nie.Nie do Maćka tylko do brata.Który chce zemną porozmawiać.
-Dobra idź.
 Nie mówiłam wa ale Ania nie zna naszej męskiej kadry skry.A Gośka chciała by wszystko wiedzieć o wszystkich.No ale tacy ludzie też istnieją.Ale jak by co to nic do nich nie ma.Tak myślałam o tym i zostało mi tylko 5 minut do domu.Wchodząc na klatkę spotkałam naszą sąsiadkę znad przeciwka.Była starszą osobą którą nie miał kto się zająć,ale że ona sam chciał wszystko robić chodziarz ma 70 lat to i tak jak mogę to jej pomogę.
 -Dzień dobry pani Halino.Mogę  pani  pomóc?
-O dzień dobry Polu nie dziękuję to tylko gazety i 3 jabłuszka.Ale dzięki ci dziecko drogie.
-Szkoda ale dobrze jak by pani coś potrzebowała to niech pani puka.
-Dobrze dziecko drogie a teraz do widzenia!
-Do widzenia! 
Gdy już pożegnałam się z sąsiadką weszłam na górę.Aby się rozebrać i porozmawiać o mojej wyprowadzce z Pawłem.
-Cześć jestem!
-O cześć!
-Musze ci coś powiedzieć! Mówimy jednocześnie!
-Dobrze Pola zacznij.
-Może jak chcesz to ty zaczyni.
-Nie ty Pola.
-No dobra bo jest tak spraw że wyprowadzam się.
-Do kogo?Gdzie?
-Nie martw się nie daleko z jakieś 10 minut od nas.
-Czyli??
-Do Aśki przecież wież że ma wolny pokój to chciałam a byś miał puste mieszkanie i nie musiał z niego u ciekać.Nie wiem czy stoi za ty dziewczyna czy po prostu gdzie idziesz z chłopakami bez zemnie :(.Ale nie martw się ja się nie obrażam a ni nic i będę na pewno stałym bywalcem twojego mieszkania.
-Skąd wiesz że to może być dziewczyna??
-Kobieca intuicja.
-A no tak.To dobrze że tylko będę miał cię oddaloną od siebie tylko 10 minut.A i jak by co drzwi zawsze otwarte.Nie to że coś ale na razie chciałbym ci widywać codziennie bo za długo to było jak nie wiedziałaś że mnie ani Bartka nie masz.No i masz racje tak poznałem bardzo fajną dziewczynę ,którą chciałem ci przedstawić a potem rodzicom.
-Czyli kiedy byśmy mieli zrobić dla niej kolacje.
-Co myślałem że bez kolacji i innych rzeczy.
-No trzeba zrobić na niej wrażeni nie i to na wet może jutro.Bo sobotę oby dwoję macie zajętą u nas z Aśką.
-A co wtedy jest??
-Parapetówka u nas.
-Okej to zaproszę ją na jutro.
-A powiedz żeby się mną nie stresowała tylko bardzie rodzicami naszymi Hahahah
-Ej no.
---------------------------------------------------------------------------------
Cześć wam tak jak mówiłam jak będą 3 komentarze będzie rozdział.Następny może będzie w niedziel lub szybciej zależ czy będę miała wenę.No i kto się spodziewał że może być to Mariusz.Jak myślicie będzie zestresowana dziewczyna Pawła jak przyjdzie do nich?Buziaki i  do  następnego! :*

sobota, 5 listopada 2016

Rozdział 14

-Tak i to jak.To co biegamy ?
-Tak tylko zamknę mieszkanie.
No cóż ja co jakiś czas wychodzę rano aby pobiegać a jak tego nie robię to znaczy że śpię.A Maćka raz widziałam jak poszłam do sklepu jak biega.
  Jakieś 2 godziny później.
-Już zmęczony ???
-Tak i to jak.
-To dobrze.
-Co dobrze ty wymęczasz ludzi.Powiem wszystkim aby na ciebie uważali.A teraz u ciekam do ciebie aby się u myci i wracam do domu aby ubrać się w świeże ciuchy i za 3 godziny ma kolejny wciski trening.
-A ja mam za 1 godzinę.
-To najpierw idź ty a potem ja i jak by co jak będę przychodził na trening to ci podam kluczę.
-Dobra tak możemy zrobić.A teraz na prawdę chodzi. 
-Dobra nie złości się.Mówi Maciek.
-Ale ja nie złoszczę się.
  Jak to mówią szybki prysznic wzięłam. Aby spakować jeszcze rzeczy na trening.I się czasem na niego nie spóźnić.
-Masz wolną łazienkę.
-Ok to miłego treningu.
-Dzięki na razie.

DWA MIESIĄCE POTEM!


  Niestety nie dostałam się do reprezentacji ale za to nasza środkowa  Iza tak.No cóż może za rok się uda ale trener Mazur powiedział  że po ME chce się zemną skontaktować no cóż może chcę ze mną pogadać o przyszłości mojej w reprezentacji.Po powrocie dostałam 2 tygodnie wolnego abym odpoczęła.Paweł już dawno był a jak wróciłam wzięłam inne rzeczy i pojechałam chodziarz na tydzień do rodziców.Ale nic ciekawego się nie wydarzyło.A jak wróciłam akurat został mi tydzień więc się leniłam i tak mi minęły dwa miesiące.Bo na zgrupowaniu byłam miesiąc i jeden tydzień a później do rodziców i wolne.I spragniona treningów wróciłam na nie z uśmiechem.

    Nowy dzień budzi mnie od ponurej pogody uroki października.Ja chce mój ukochany lipiec.Wtedy pogoda ładna i wszystko takie inne,ale jak jest burza to jeszcze lepiej ja lubię burzę.Ja się nie boję jak nie źle grzmotnie.
No ale na przykład moja kochana przyjaciółka strasznie się boi.Już jest zemną w tym pięknym Bełchatowie.I zapomniałam wam powiedzieć zamierzam się do niej przeprowadzić żeby Paweł miał wolną chałupę i żeby sobie sam mieszkał a nie z młodszą siostrą, chodziarz wiem że ja mu nie będę przeszkadzała.Ale ostatnio wychodzi z domu i wraca wieczorami lub następnego dnia.Nie to że  mi to przeszkadza ale może mnie się wstydzi.Bo jak by wychodziła do chłopaków to zawsze mnie zabierał.I po prostu myślę że ma dziewczynę i po prostu boi się że coś nie wypadnie i dla tego mi nie mówi.Najpierw zapytam się Aśki czy by mnie przyjęła do siebie a potem powiem Zatiemu że ma wolne mieszkanie.Dobra koniec moich rozmyślenie  na dziś czas się iść ubrać i zrobić śniadanie a potem na trening.
Gdy byłam już ubrana mogłam zjeść sobie na spokojnie swoje kanapki z serem i pomidorem.
2 godziny później..
 Paweł już nie spał więc zrobiłam śniadanie i zaczęłam się ubierać aby iść na trening.
-Cześć Paweł!A smacznego i na razie.
-O cześć dzięki.Na trening się spieszysz jak zwykle.A mam prośbę abyś się pospieszyła ja skończysz trening.Musze ci coś powiedzieć.
-Nmzc zawsze ci zrobię jak później wstaniesz. Tylko się nie przyzwyczaj do tego.
-Przecież wiem na pewno mi kiedyś z stąd wyfruniesz aby z kimś mieszkać.Nie wywalam cię czy coś tylko wiem że to się może nie długo stać.Ale jak mi odlecisz np do Kazania lub na Pomorze to ci nie wybaczę że mi nic nie powiedziałaś i za odległość miedzy nami która będzie.
-E tam nikt mnie nie chce w takich klubach a i tak bym się tam nie wybrała bo za daleko do ciebie i do rodziców.Dobra nara bo się spóźni na trening.
-Dobra na razie.
  Nam się tematy nie kończą więc my tak możemy gadać i gadać.Dobrze że mam na hale tylko 20 minut a nie godzinę tak jak Kłos.A jak Aśka się zgodzi to już w ogóle będę miał tylko 10 minut.
       Gdy już do tarłam to ledwo co zdążyłam się przebrać a już miałam iść na salę zwykle ja należę do tych co nie robią coś szybko jak nie muszą więc i tak było tym razem.
-Pola szybciej śpieszy mnie trener.
-Już jestem tylko usiądę na ławce aby zawiązać buta.
-Dobrze tylko szybko bo ja będę mówić co mam wobec was pewne plany.A raczej ktoś.
================================================
Cześć wiem miało być wcześniej ale małe problemy rodzinę.Ale jest wszystko już ok.Podoba się wam rozdział czy nie?A i jak myślicie kto to może być????Następny zależy od was jeżeli będzie 3 komentarzy to będzie od razu.Pa.Dobranoc słodkich snów wam wszystkim.
Czytasz komentuj motywujesz