niedziela, 25 grudnia 2016

Wesołych Świąt !

Wesołego jajka! Oj, to nie ta bajka! Przepraszam, pomyłka miała być choinka! Więc, życzę karpia smacznego, Mikołaja bogatego, szczęścia i radości, prawdziwej miłości i uśmiechu od ucha do ucha. 
PS.I zdrowia bo jak jest zdrowie to jest wszystko innego.A i dużo weny.
PS.2 Albo dziś albo jutro nowy rozdział . :)

piątek, 2 grudnia 2016

6000 wyświetleni

Dziękuje bardzo to wiele dla mnie znaczy.I widać że ktoś czyta moje opowiadanie.Chodziarz wahałam się czy go dawać na internet, ale jednak się opłaciło.Dzięki jeszcze raz!!

Rozdział 18

                       Coś mnie obudziło a raczej ktoś a tym kimś był Maciek.
-Cześć Pola śpisz?
-Cześć teraz już nie.
-Przepraszam cie ale dopiero zobaczyłem SMS .
-Dobra spoko.A która jest godzina?
-Jest 10.A co?
-Nie nic myślałam że zaspałam na trening na 13.
-Ach no tak wy macie przed nami w każdy piątek.A na twoje pytanie zgadzam się.Tylko musimy się jakoś zgadać co do godziny.
-Dobra ale to po treningu bo teraz idę się obudzić bo ktoś mnie obudził.I muszę się jak najszybciej napić kawy chodziarz jej  nie lubię ale długi dzień przede mną.
-To do zobaczenia na treningu.
-Pa.
No to mam na dzisiaj autko i miłego pana za kierownicą.Tylko mam nadzieje że się nie przestraszy że mam tylko 2 walizki.Bo moje koleżanki to aż 5 jak nie lepiej.A my z Aśką zawsze tylko 2.Ale czy każda kobieta lubi robić zakupy?I praktycznie codziennie coś kupować? Dobra koniec nad rozmyślaniem o zakupach.Czas wypić tą nie dobrą kawę i chodziarz dwa kanapki.Gdy już zjadłam poszłam się przebrać w ten strój ;
I jeszcze tylko fryzura tak aby już pasowało do treningu :
Dobra czas się zbierać bo nawet nie zaważyłam jak ten czas idzie a już jest 12:25 a che tym razem się nie spóźnić.O zapomniałam moją ulubioną parkę obudzić a może już ich nie ma no nie wiem dobra idę, bo Paweł chyba wie na która ma trening.
           Gdy dochodziłam już na hale zauważyłam Aśkę i aby jej zrobić psikusa to wystraszyłam ją od tyłu. 
-Bu na kogo czekasz??
-Boziu bo zawału dostane na ciebie wariatko przecież na kogo innego?A i jak transport znalazłaś?
-Tak i na wet znasz tę osobę.
-O to ciekawie się zaczyna.Niech zgadnę twój brat?
-Nie.Ale jesteś blisko jakiś siatkarz.
-No to może Karol?
-Też nie.
-Maciek ?
-Tak wygrała pani wycieczkę do mojego byłego mieszkania i na zakup na jutrzejszą parapetówkę. 
-O na prawdę nie mogę u wierzyć że tak fajna nagroda.A tak na prawdę jak ta nagroda? 
-No dobra masaż.
-To już mam u ciebie dwa pamiętaj!
-Dobra chodzi bo się spóźnimy.
   Po dwóch godzinach nie mam sił na nic nawet na zakupy. Gdy brałam prysznic przypomniało mi się o moich kosmetykach i medalach które też che zabrać ze sobą.Dobra to akurat zrobię jak chłopaki będą mieli trening .
            5 godzin później już byłam w moim nowym mieszkaniu nie to że jechaliśmy  z moim rzeczami przyjechaliśmy szybko aby zostawić i pojechaliśmy na zakupy.To może jak już jestem w domu to pokaże jak mieszkam z Aśką 
Kuchnia:
Salon
Łazienka
 

No i mój pokój ;
No i na końcu Aśki

Dobra idziemy spać bo juto też długi dzień.
------------------------------------------------------------------------------
Cześć wam i jak?Podoba wam się rozdział.
Chcecie aby stało się coś na parapetówce? 
Czy Pola da radę ?
Pa :-*

poniedziałek, 28 listopada 2016

Libster blog award

Zostałam nominowana przez Misia 13 http://siatkowkacalymmoimswiatem.blogspot.com/ dziękuje ci :*   (Pierwszy raz)
1.Twoje marzenie?
Moim marzeniem na teraz jest by zdobyć autograf siatkarzy Skry.
2.Ulubiony siatkarz?
Oj wielu jest.
3. Najlepsze wspomnienie?
Mecz Polska-Iran na MŚ najlepsze emocje wtedy po raz pierwszy byłam na meczu siatkarzy.I jak wracałam nie mogłam prawie nic mówić.
4.Czy grasz w siatkówkę?
Niestety nie mogę.:(
5.Ulubiony klub?
Pge Skra Bełchatów,Gks Katowice i Zaksa
6.Z kim jeśli byś mogła to chciała byś mieć trening klub i siatkarz?
Nie wiem nie zastanawiałam się.A poza tym mówiłam w 4 nie mogę.
7.Czy byliście na jakimś meczu siatkówki?
Tak byłam. Mś Polska-Iran Francja -Serbia i na meczch Budowlanych Łódź.
8.Ulubiony zagraniczny siatkarz?
-Srećko Lisinac 

-Bruno Rezende

9. Ulubiony zagraniczny klub?
Nie mam
10.Ulubione sporty prócz siatkówki?
Piłka nożna,skoki narciarskie i piłka ręczna
11. Czy jesteś zadowolona z nominacji  tak czy nie opd. szczerze?
Tak jestem zadowolona.

Chciała bym nominować:
1.http://love-spectrum.blogspot.com/
2.http://belchatowskie-lovestory.blogspot.com/
3.http://jestem-mysle-moge-wszystko.blogspot.com/
4.http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/
5.http://bezpowrotnie1.blogspot.com/
6.http://ja-ty-i-milosc-ktora-nie-istnieje.blogspot.com/
7.https://walka-z-losem.blogspot.com/?m=0
8.http://wspomnieniaczasembola.blogspot.com/?m=0
9.http://przyjacielod5lat.blogspot.com/?m=0
10.http://dzieciecaigraszka.blogspot.com/?m=0
11.http://nie-zapomnij-omnie.blogspot.com/?m=0



Pytania:
1.Jak masz na imię?
2.Jaka jest Twoja ulubiona książka?
3. Byłaś kiedyś na jakimś meczu, jeśli tak to kto grał na pierwszym?
4.Ulubiony klub siatkarski?
5.Grasz w siatkówkę?Jak tak to na jakiej pozycji?
6.Ulubiony komentator siatkarski?
7.Ulubiony cytat siatkarski?
8.Jaki sport lubisz prócz siatkówki?
9.Co lubisz robić w wolnym czasie? 
10.Jakiej muzyki słuchasz?
11.Ulubiona pora roku? 

Dzięki jeszcze raz :* 

czwartek, 24 listopada 2016

Rozdział 17

 Niestety Aśka już poszła a ja mam wyjąć jedzonko i chodziarz trochę jej zostawić.Jak Aśka wyszła to poszłam się przebrać w to:


.No a poza tym należy się jej dużo zrobiła dla mnie i Pawła z tym tatarem.Ja 
lubię szpinak i Paweł ale ciekaw czy jego dziewczyna lubi kurcze szkoda że się nie zapytałam a jak ma jakieś lub nie lubi .No to nie dobrze a dobra raz się żyje jak coś to coś się wymyśli.
    Godzinę później słyszę jak się otwierają drzwi to na pewno oni.Gdy ją zobaczyłam to od razu   wiedziałam że Paweł będzie z nią szczęśliwy coś tak przeczuwałam i mam nadzieje że się nie będę mylić .Była ubrana: 
-Cześć jestem Pola.
-Cześć Agnieszka.
-Dobra nie przeszkadzam rozbierzcie się i siadajcie do stołu.A ja zobaczę ile jeszcze minut.
-Nie denerwuj się ja się bardziej denerwuje.
-To jest nas dwie tylko ja się denerwuje że możesz czegoś nie lubicie lub nie będzie ci w ogóle smakować.
-A co z robiłyście?
-Skąd pomysł że ktoś mi pomagał?A wiem Paweł ty paplo.
-No to co nam dziś podasz?
-Tatar ze szpinakiem i serem feta.
-Ale pychota dawno nie jadłam.
-O to się ciesz dobra uciekam bo zaraz mi się spali.
-Dobra to może ci pomogę?
-E tam pogadajcie sobie z Pawłem, bo talerze już są naszykowane.I zniknęłam im z pola widzenia.Aby wyjąć z pieca i postawić na desce w kuchni aby pokroić żeby przy stole nic nikomu się nie stało czy porostu spadło na ziemie.Bo ze mną o takie rzeczy różnie bywa ale chyba nie tylko ja tak mam,nie mówię że wszyscy.Już szłam gdy przypomniało mi się czy naszykowałam pić i czy są szklanki.Najwyżej cofnę się.
     Po jakiś dwóch godzinach gdy byliśmy najedzeni to trochę sobie pogadaliśmy w trójkę.
-A co studiujesz?Pytam tak tylko z ciekawości.
-Medycynę drugi rok.A ty co robisz bo słyszałam że kiedyś tańczyłaś ?
 -Tak tańczyłam ale to była tak moja mała przykrywka przed kobietą która mogła zniszczyć moje życie gdyby nie Paweł.A poz tańcem była siatkówka.Którą do teraz gram tylko z innym zespołem.
-Widzę że cała rodzina siatkarska a tylko  wasz brat przestał grać.No cóż jak ktoś pokocha to nie przestanie tego robić aż mu zdrowie mu na to nie pozwoli.
-Mam nadziej że będę mogła długa grać.I jak kolacja bo zapomniałam zapytać?
-Bardzo pyszna.
-Wiesz co siostra nie będę się o ciebie martwił jak się wyprowadzisz do tej Aśki ona umie gotować a ty najwyżej będziesz zmywać.
-Wiem że dobrze gotuje ale ja zmywać nie będę tylko zmywarka.:P
-Ale się wycwaniłaś.
-A Asia to ta dziewczyna co ci pomogła z jedzeniem przekaż że jedzenie pyszne.
-Przekaże miał zostać lecz musiała powiedzieć że mnie nie będzie a po za tym nie chciała nam przeszkadzać.
-E tam nie przeszkadzała  by.Następnym razem niech zostanie jak byś przyszła do Pawła wraz z tobą.
-A mam pytanie przyszłabyś z Pawłem w sobotę do mnie i do Aśki na parapetówkę?
-O fajnie oczywiście.Paweł prawda przyjdziemy.
-No tak.A po za tym zapomniałem ci powiedzieć jak jechaliśmy tutaj.Dobra odwiozę cię do domu co?
-O nie ja się nie zgadzam Paweł jest 23:10 nie będziecie  jechać o tej porze,zostajecie i koniec.A ty Aga nie bój się o piżamę bo Paweł na pewno znajdzie jakąś.Co nie?Przecież ja możecie razem spać tak więc dobranoc.A ja idę pozmywać.
-Ale Pola może ja pozmywam jak już zostaje?Mówi Aga.
-Nie ty jesteś gościem.Więc idźcie się sobą zająć.Przecież widzę  że chcecie się pocałować ale nie przymnie sio mi stąd.
-Dobra nie chcesz naszej po mocy to my spadamy.Mówi Paweł.
No i ich już nie było,a ja sobie na spokojnie pozmywałam.Gdy szłam do kuchni usłyszałam kawałek ich rozmowy.
-Masz super siostrę chodziarz co dopiero się od naleźliście.
-Wiem strasznie ją kocham ale nie tak bardzo jak ciebie kochanie.
Dobrze to słyszeć że jej nie przestraszyłam.Chyba aż tak zła nie jestem jak myślała.Dobra nie będę ich podsłuchiwała no nie aż tak wścibska nie jestem.Jeszcze tylko krzyk łam im dobranoc i poszłam się umyć a potem spać bo trzeba jutro skombinować transporty.Wiem napiszę do niego czy ma jutro czas.
,,Cześć masz jutro czas aby pomóc mi w przeprowadzce i w zakupach na sobotę?A przepraszam cie że tak późno "
Lecz nie odpisał więc poszłam spać najwyżej rano zobaczę czy jest wiadomość od nie go.
================================================
Cześć co tam u was?Jak myślicie do kogo Pola napisał?Następny pojawi się może w tym tygodniu a jak nie to w przyszłym.Zobaczmy jak będę stała z czasem.To na razie tyle buziaki. :*

Czytasz komentujesz !!!

niedziela, 13 listopada 2016

Rozdział 16

    Wieczór  szybko zmienił się na ranek.Który był lepszy niż wczorajszy.Bo przez chmury przebiło się słońce.Które mogło człowiekowi po prawić humor z wczoraj.Leniwie w stałam w  tak ładną pogodę. Wzięłam ubrania i poszłam do łazienki.

  Gdy wyszłam Pawła już dawno nie było bo poszedł na poranny trening. A ja stwierdziłam w łazience ,że zjem szybkie śniadanie i zadzwonię do Aśki aby mi pomogła  z kolacją dla dziewczyny mojego brata. Ona umie gotować a ja tak trochę,bo przecież nie przywitam jej chińskim który lubię i umiem zrobić.Co innego też umiem ale  żeby jej się pokazać z jak najlepszej strony to musi być coś wyjątkowego.
    Zjadłam chrupki aby było szybciej i zadzwoniłam do Aśki.
-Cześć co tam?
-Cześć obudziłaś mnie.No i ci nie wybaczę tego.Udała poważnie.
-O zapomniałam ty jesteś wielkim śpiochem i wykorzystujesz że później idziemy na trening i śpisz do oporu,aż ci przeszkodziłam twoja kochana przyjaciółka.
-No wiesz co podwójny fochy.No ale jak już dzwonisz to co chcesz??
-Bo chciałam cie za prości na zakupy.I ma  małą przysługę.
-Zakupy brzmi fajnie ale co do przysługi to nie wiem czy fajnie najpierw powiedz mi co miałabym ci zrobić.
-Pomóc z kolacją ale nie zwykłe schaby czy mielone.Tylko coś co oryginalnego .
-A może być np tarta ze szpinakiem i serem feta?
-O genialnie nie jadłam jeszcze nigdy.Ale pomożesz to mi  zrobić?
-No jasne przecież wież że bym ci pomogła ale za to ty jak się wprowadzisz to zrobisz mi masaż.
-No dobrze to za ile będziesz gotowa?
-Za jakieś pół godziny.
-Ok.To na razie.
   I się rozłączyłam.A wracając do tych masaży zrobiłam jeszcze kurs w Łodzi.I Aśka o tym wie bo chodziłyśmy razem ale ona zrezygnowała a ja wytrwałam do końca.I w taki sposób mogę też być masażystkom na wet w klubach sportowych czy spa.No ale ja jak na razie nie zamierzam rezygnować z siatkówki.A o szkołę się nie martwcie wiedzą że może mnie nie być w niej i Aśki bo mam treningi czy wyjazdy.Ale nam zostało jeszcze tylko rok i w następnym roku piszemy maturę.I w ciągłym kontakcie jesteśmy z naszym wychowawcą i z ludźmi z klasy.Bo jak trzeba coś napisać lub coś jesteśmy potrzebne to zawsze się w niej pojawiamy.A na pewno zastanawiać się co po szkolę ja będę się uczyła zaocznie.A Aśka nie wiem.Na pewno nie będę rezygnowała z siatkówki.A jak by nie wyszło z sportem i studiami.To przecież mogę wykonać specjalne kursy aby się do szkolić  i mogę masować w jakiś klubach zawodników lub zawodniczki.Dobra konie mojego marudzenia czas iść do Aśki bo mi już zostało tylko 10 minut aby być pod klatką.
     Akurat gdy dochodziłam z klatki wychodzi Aśka i Maciek.Gadając i śmiejąc się.
-Cześć wam!
-O cześć Pola co tam?Słyszałem że za nie długo sąsiadami będziemy.
-Co?To jesteś sąsiadem mojej Aśki a ona nic mi o tym nie powiedziała oż ty małpo jedna.Oczywiście jak to mówiłam śmiałam się.
-No nie było okazji.Mówi Maciek .
-A to dlaczego?
-Bo ja od miesiąca tu mieszkam.Bo jak ty pojechałaś to Paweł przyjął mnie na tydzień aby sobie czegoś po szukał i znalazłem u Asi.
-A no to jasne.A miałeś jakąś parapetówkę?
-Nie.Nie miałem.A co?
-Bo my robimy w sobotę i możemy zrobić taką podwójną.I co ty na to.
-Ja tam się zgadzam odpowiada Aśka.
-Ja też.Mówi  Maciek
-A ty czasem nie powinieneś być na treningu?
-No właśnie idę bo nie opłaca mi się jechać samochodem jak mam 10 minut.
-Przecież trener jak cie zobaczy spóźnionego to cię zabije.
-E tam najwyżej powiem że dwie śliczne dziewczyny mnie oczarował i za długo stałem przy  nich.
-Dobra nie czaruj tylko idź na ten trening.
-Jak bym był potrzebny to dzwonicie.
-OK.Na razie.
-Zakochanego mam tego sąsiada.Mówi Aśka.
-W kim ?
-Jeszcze do tego nie doszłam ale widać to na kilometr.
-Dobra nie gadajmy o nim już.Tylko chodźmy po zakupy.
-Ok.
   Pojechałyśmy autobusem bo było szybciej i prawie pod sam sklep podjeżdża.Wchodząc myślę czy do domu oprócz rzeczy do tataru nie potrzebujemy.Ale chyba nie.
-A kogo tak chcesz moim tatarem ugości?
-Mój brat przyprowadza dziś dziewczynę do domu.
-O to fajnie.I dla tego chcesz coś specjalnego.
-No a po za tym wiem że dobrze gotujesz  i zawsze znika z talerza szybko.
-No wiadomo.
   Zakupy szybko nam zleciał i już byłyśmy w domu aby przygotować tatar.Ja oczywiście zrobiłam to co umiałam a Paweł już dawno wrócił z treningu i oglądał Tv.
 Po jakieś godzinie już był zapach pod smażonego szpinaku.
-Co tak ładnie pachnie?
-Niespodzianka ty lepiej jedź po swoją dziewczynę bo jak ja się dorwę do tego to już nie będzie.Bo wiem już teraz że to będzie znakomite.
-No dobrze Asia zostajesz ?
-Nie muszę iść na trening i powiedzieć że Poli dziś nie przyjdzie.
-Przecież mogło być tylko spaghetti. 
-Ale ja chciałam żeby było jeszcze pyszniejsze.
-No dobra to ja już jadę.
-Pa Paweł.Mówi Aśka.
 -Tylko nie mów że zrezygnowałam dla tego że ma przyjechać dziewczyna Pawła,tylko że na przykład coś nie świeżego wzięłam i wymiotuję.
-Dobra dobra.Koniec gadania bierzemy się do roboty aby to jak najszybciej wsadzić do piekarnika i ja zwiewam do domu i na trening.
-Tak jest szefowo.
================================================
Cześć to ja z nowym postem.I jak wam się podoba bo mnie średnio.Jak myślicie stanie się coś na tej kolacji? A może ktoś dołączy ? Zobaczymy zobaczymy?A dzięki za 5500 wyświetleni.Dziękuję też za komentarz.Dobranoc!:*  
PS.Komentujesz =To  mnie motywujesz do dalszego pisania.Na wet gdy będą one dotyczył poprawy czegoś.

środa, 9 listopada 2016

Rozdział 15

-Cześć dziewczyny!Mówi nam Mariusz ciekawe czy to właśnie on coś od nas chce.Mam nadzieję że to nie zajmie nam dużo czasu, bo chce pogadać z Asią.
-Mam pytanie czy byście mogły podpisać dwie lub trzy koszulki abym mógł dać na licytację dla pewnej fanki naszego klubu która musi mieć operacje nóżki oczywiście też jedną wręczymy dla niej.Ale oprócz waszych podpisów będą też nasze.I co zgadzacie się.
Trener za nas wszystkie odpowiedział bo my zawszę jeżeli możemy pomóc to chcemy pomóc.
-Tak zgadzamy się Mariusz na wet możemy więcej podpisać abyś mógł więcej wystawić.
-Dziękuję dziewczyny i trenerze.
-To my dziękujemy że możemy jakoś tej dziewczynce pomóc.Powiedziałam za nas wszystkie.Przecież pomaganie nie jest takie ciężkie.Bo nie którzy mogą pomyśleć że my to robimy z przymusu.A to dla nas sam przyjemności że morzem pomóc.Na wet słyszałam że dziewczyn z reprezentacji się też w to angażują co nam zaproponował Mariusz.Dla nas to chwila z pod pisaniem a dziewczynka musi mieć operacje aby jej nóżka była zdrowa.
-Dobra dziewczyny te które skończył pod pisywanie to mogą powoli się rozgrzewać bo dziś będziemy ćwiczyć pozycje.Mówi do nas trener.
    Jakieś parę minut później.
-Aśka czy pokój u ciebie na dal wolny??
-No tak.A co ?Co się stało ?Pokłóciłaś się z Pawłem czy co?
-Nie.Nie pokłóciliśmy się ale chcę,aby miał wolne mieszkanie.A po za tym podejrzewam że ma chyba kogoś.Przecież nie będę mu siedziała na głowie.On ma swoje życie ja mam swoje.To zgodziłabyś się abym z tobą zamieszkała.Oczywiście dokładam do czynszu.
-O czyli mówisz że twój brat się zakochał to fajnie.No to..............
Zgadzam się przecież wież że ja bym ci nie odmówiła.Skoczyłam z radość jej na barana.
-Dobra spokój bo trener za raz na da kółka za karę.Mówi Aśka.Musze wam powiedzieć że my nie raz miałyśmy takie wariacje na treningach w Łodzi.
-Jeszcze raz dzięki.To na kiedy się umawiamy a byś mi pomogła z pakowaniem?
-Ja a po co ci.Sam się spakujesz.:P
-Widzę że się zgadzasz to może w weekend.
-No dobra o której?A wiesz że mam wolny i możemy zrobić taką małą parapetówkę.
-O to super.Zaprosimy i dziewczyny i chłopaków.
-Ale nasze mieszkanie to nie wytrzyma. Hahaha.
-Wytrzyma nie bój się Pola Mazur tego do pilnuję.
-Dobra to muszę wybrać się na zakupy.
-Ej nie zapomni o mnie ja też biorę w tym udział i pomogę ci na wet skombinuje auto aby ktoś nas zabrał z zakupów. 
-O kto??
-Do wiesz się w swoim czasie.
-Dziewczyny do roboty a nie pogaduszki.Bo będą jeszcze dodatkowe kółka.
-Dobrze trenerze.
I tak nam fajnie mam na treningach trochę śmiechu,kary i powagę.Ale częściej jest tego śmiechu. 
   Po dwóch godzinach skończyliśmy trening i czym szybciej ja się ubierałam aby być jak najszybciej w domu.
-A tobie co?Gdzie tak się śpieszysz?Pyta Gośka. 
-A ważne.
-Ej dajcie jej spokój może śpieszy się do tego Maćka czy jak  mu tam.Od powiada Ania która nie zna siatkarzy z skry,
-Nie.Nie do Maćka tylko do brata.Który chce zemną porozmawiać.
-Dobra idź.
 Nie mówiłam wa ale Ania nie zna naszej męskiej kadry skry.A Gośka chciała by wszystko wiedzieć o wszystkich.No ale tacy ludzie też istnieją.Ale jak by co to nic do nich nie ma.Tak myślałam o tym i zostało mi tylko 5 minut do domu.Wchodząc na klatkę spotkałam naszą sąsiadkę znad przeciwka.Była starszą osobą którą nie miał kto się zająć,ale że ona sam chciał wszystko robić chodziarz ma 70 lat to i tak jak mogę to jej pomogę.
 -Dzień dobry pani Halino.Mogę  pani  pomóc?
-O dzień dobry Polu nie dziękuję to tylko gazety i 3 jabłuszka.Ale dzięki ci dziecko drogie.
-Szkoda ale dobrze jak by pani coś potrzebowała to niech pani puka.
-Dobrze dziecko drogie a teraz do widzenia!
-Do widzenia! 
Gdy już pożegnałam się z sąsiadką weszłam na górę.Aby się rozebrać i porozmawiać o mojej wyprowadzce z Pawłem.
-Cześć jestem!
-O cześć!
-Musze ci coś powiedzieć! Mówimy jednocześnie!
-Dobrze Pola zacznij.
-Może jak chcesz to ty zaczyni.
-Nie ty Pola.
-No dobra bo jest tak spraw że wyprowadzam się.
-Do kogo?Gdzie?
-Nie martw się nie daleko z jakieś 10 minut od nas.
-Czyli??
-Do Aśki przecież wież że ma wolny pokój to chciałam a byś miał puste mieszkanie i nie musiał z niego u ciekać.Nie wiem czy stoi za ty dziewczyna czy po prostu gdzie idziesz z chłopakami bez zemnie :(.Ale nie martw się ja się nie obrażam a ni nic i będę na pewno stałym bywalcem twojego mieszkania.
-Skąd wiesz że to może być dziewczyna??
-Kobieca intuicja.
-A no tak.To dobrze że tylko będę miał cię oddaloną od siebie tylko 10 minut.A i jak by co drzwi zawsze otwarte.Nie to że coś ale na razie chciałbym ci widywać codziennie bo za długo to było jak nie wiedziałaś że mnie ani Bartka nie masz.No i masz racje tak poznałem bardzo fajną dziewczynę ,którą chciałem ci przedstawić a potem rodzicom.
-Czyli kiedy byśmy mieli zrobić dla niej kolacje.
-Co myślałem że bez kolacji i innych rzeczy.
-No trzeba zrobić na niej wrażeni nie i to na wet może jutro.Bo sobotę oby dwoję macie zajętą u nas z Aśką.
-A co wtedy jest??
-Parapetówka u nas.
-Okej to zaproszę ją na jutro.
-A powiedz żeby się mną nie stresowała tylko bardzie rodzicami naszymi Hahahah
-Ej no.
---------------------------------------------------------------------------------
Cześć wam tak jak mówiłam jak będą 3 komentarze będzie rozdział.Następny może będzie w niedziel lub szybciej zależ czy będę miała wenę.No i kto się spodziewał że może być to Mariusz.Jak myślicie będzie zestresowana dziewczyna Pawła jak przyjdzie do nich?Buziaki i  do  następnego! :*

sobota, 5 listopada 2016

Rozdział 14

-Tak i to jak.To co biegamy ?
-Tak tylko zamknę mieszkanie.
No cóż ja co jakiś czas wychodzę rano aby pobiegać a jak tego nie robię to znaczy że śpię.A Maćka raz widziałam jak poszłam do sklepu jak biega.
  Jakieś 2 godziny później.
-Już zmęczony ???
-Tak i to jak.
-To dobrze.
-Co dobrze ty wymęczasz ludzi.Powiem wszystkim aby na ciebie uważali.A teraz u ciekam do ciebie aby się u myci i wracam do domu aby ubrać się w świeże ciuchy i za 3 godziny ma kolejny wciski trening.
-A ja mam za 1 godzinę.
-To najpierw idź ty a potem ja i jak by co jak będę przychodził na trening to ci podam kluczę.
-Dobra tak możemy zrobić.A teraz na prawdę chodzi. 
-Dobra nie złości się.Mówi Maciek.
-Ale ja nie złoszczę się.
  Jak to mówią szybki prysznic wzięłam. Aby spakować jeszcze rzeczy na trening.I się czasem na niego nie spóźnić.
-Masz wolną łazienkę.
-Ok to miłego treningu.
-Dzięki na razie.

DWA MIESIĄCE POTEM!


  Niestety nie dostałam się do reprezentacji ale za to nasza środkowa  Iza tak.No cóż może za rok się uda ale trener Mazur powiedział  że po ME chce się zemną skontaktować no cóż może chcę ze mną pogadać o przyszłości mojej w reprezentacji.Po powrocie dostałam 2 tygodnie wolnego abym odpoczęła.Paweł już dawno był a jak wróciłam wzięłam inne rzeczy i pojechałam chodziarz na tydzień do rodziców.Ale nic ciekawego się nie wydarzyło.A jak wróciłam akurat został mi tydzień więc się leniłam i tak mi minęły dwa miesiące.Bo na zgrupowaniu byłam miesiąc i jeden tydzień a później do rodziców i wolne.I spragniona treningów wróciłam na nie z uśmiechem.

    Nowy dzień budzi mnie od ponurej pogody uroki października.Ja chce mój ukochany lipiec.Wtedy pogoda ładna i wszystko takie inne,ale jak jest burza to jeszcze lepiej ja lubię burzę.Ja się nie boję jak nie źle grzmotnie.
No ale na przykład moja kochana przyjaciółka strasznie się boi.Już jest zemną w tym pięknym Bełchatowie.I zapomniałam wam powiedzieć zamierzam się do niej przeprowadzić żeby Paweł miał wolną chałupę i żeby sobie sam mieszkał a nie z młodszą siostrą, chodziarz wiem że ja mu nie będę przeszkadzała.Ale ostatnio wychodzi z domu i wraca wieczorami lub następnego dnia.Nie to że  mi to przeszkadza ale może mnie się wstydzi.Bo jak by wychodziła do chłopaków to zawsze mnie zabierał.I po prostu myślę że ma dziewczynę i po prostu boi się że coś nie wypadnie i dla tego mi nie mówi.Najpierw zapytam się Aśki czy by mnie przyjęła do siebie a potem powiem Zatiemu że ma wolne mieszkanie.Dobra koniec moich rozmyślenie  na dziś czas się iść ubrać i zrobić śniadanie a potem na trening.
Gdy byłam już ubrana mogłam zjeść sobie na spokojnie swoje kanapki z serem i pomidorem.
2 godziny później..
 Paweł już nie spał więc zrobiłam śniadanie i zaczęłam się ubierać aby iść na trening.
-Cześć Paweł!A smacznego i na razie.
-O cześć dzięki.Na trening się spieszysz jak zwykle.A mam prośbę abyś się pospieszyła ja skończysz trening.Musze ci coś powiedzieć.
-Nmzc zawsze ci zrobię jak później wstaniesz. Tylko się nie przyzwyczaj do tego.
-Przecież wiem na pewno mi kiedyś z stąd wyfruniesz aby z kimś mieszkać.Nie wywalam cię czy coś tylko wiem że to się może nie długo stać.Ale jak mi odlecisz np do Kazania lub na Pomorze to ci nie wybaczę że mi nic nie powiedziałaś i za odległość miedzy nami która będzie.
-E tam nikt mnie nie chce w takich klubach a i tak bym się tam nie wybrała bo za daleko do ciebie i do rodziców.Dobra nara bo się spóźni na trening.
-Dobra na razie.
  Nam się tematy nie kończą więc my tak możemy gadać i gadać.Dobrze że mam na hale tylko 20 minut a nie godzinę tak jak Kłos.A jak Aśka się zgodzi to już w ogóle będę miał tylko 10 minut.
       Gdy już do tarłam to ledwo co zdążyłam się przebrać a już miałam iść na salę zwykle ja należę do tych co nie robią coś szybko jak nie muszą więc i tak było tym razem.
-Pola szybciej śpieszy mnie trener.
-Już jestem tylko usiądę na ławce aby zawiązać buta.
-Dobrze tylko szybko bo ja będę mówić co mam wobec was pewne plany.A raczej ktoś.
================================================
Cześć wiem miało być wcześniej ale małe problemy rodzinę.Ale jest wszystko już ok.Podoba się wam rozdział czy nie?A i jak myślicie kto to może być????Następny zależy od was jeżeli będzie 3 komentarzy to będzie od razu.Pa.Dobranoc słodkich snów wam wszystkim.
Czytasz komentuj motywujesz 

sobota, 1 października 2016

Rozdział 13

Ireneusz Mazur 
 Myślałem cały czas o Poli.Chodziarz musiałem u odejść przez moją byłą żonę to i tak o niej nie zapomniałem.Zostawiłem celowo ten list aby się o mnie do wiedziała,bo to było pewne że będzie szukać aktu urodzenia.Bo jej matka jest złą kobietą już próbowała 3 razy porwać dziecko.I za 3 jej się udało wiem że mogłem ją zatrzymać ale próbowałem ale niestety się nie udało.Pomogła jej koleżanka która była tam pielęgniarkom.I tak mieliśmy Pole gdy miał  2,5 lat zabrałem na mecz pierwszy,ale nie ostatni.Jest rok 1998 i dostałem szanse by być trenerem Reprezentacji Siatkarzy.I wtedy musiałem Pole zostawić z nią by poświeć się swojej pracy.Ale znalazłem czas,aby zabrać Pole na mecz chłopaków by zobaczyła jak to być trenerem i siatkarzem.Chciałem ją zarazić siatkówką aby się przekonał i może w przeszłość zagrała jak chłopaki tylko w reprezentacji kobiet i aby była jedną z lepszych zawodniczek.Lecz nie dane mi było to zrobić ponieważ jej matka nie uważała sportu jako prace czy  hobby więc zakazała jej pokazywać.Tylko nie wiem dla czego.Może pamięta czym oni się zajmują i dla tego odmówiła aby się nigdy nie spotkali.Ale zmusiła ją do baletu i kazała dać sobie rozwód tylko tak aby nikt o tym nie wiedział.Zgodziłem się.A miałem inne wyjście nie bo powiedziała że zrobi awanturę i zmyśli na mój temat aby Pola mnie znienawidziła.Ale ja byłem mądrzejszy i śledziłem wszystko co u nich się dzieje oczywiście to nie byłem ja ale ktoś komu mogłem zaufać.I tylko dla tego że do wiedziałem się kto jest rodzicami i braćmi przyjechałem do Bełchatowa tam gdzie mieszka i gra by sprawdzić jak wszyscy mi mówili i sam zobaczyłem jak dobrze gra.Ale nie ze względów na rodzinę Poli przyjechałem ale też aby mieć nowe zawodniczki do reprezentacji kobiet.Tak zmieniło się od tych paru lat zmieniłem miejsce trenerskie z mężczyzna na kobiety ale oczywiście nie od raz.Jak mi opowiedziała tom historię o tym co przeszła to wiedziałem jedno nie zmieniła się w ogóle.Więc cieszę się że ona pokarze całemu światu że będą z niej jeszcze porządni ludzie.Już i tak dużo przeszła więc ciesze się że daje radę.


Perspektywa Poli 

Otwieram drzwi a tam ..
-Cześć Pola pomyślałem że jak jesteś sam to możemy razem obejrzeć mecz???
-No jaki już przyszyłeś to chodzi i nie uraź się że tak mówię ok.
-A o co mam się obrazić przecież to twój dom twoje zasady.
-Boziu wchodzi i nie gadaj tyle bo zjedzą cie motyle.Wchodzi i zdejmuje kurtkę i buty i siada na kanapie.
-Napijesz się czegoś??
-Soku jak masz.
-Pomarańczowego czy multiwitamina?
-Multi.
-Już się zaczął mecz???/
-Nie jeszcze nie.
Położyłam nam soki na stole aby wróci do kuchni po coś aby sobie zjeść na mecz.
-Jak tam ci minął dzień dzisiaj ?
-A dobrze byłeś na drugim treningu ??
-Nie bo rano ćwiczyliśmy atak i serwis,a wieczorem przyjęcie i środek.
-To na pewno nie słyszałeś dobrej nowiny.
-Nie ale jakie nowiny???
-Dwie dziewczyny z mojego klubu dostały się do reprezentacji.
-A to fajnie ale tobie jest smutno że cie tam niema.Nie martw się jesteś jeszcze młoda aby się tam być.A ja zaczęłam się śmiać.
-Ale głupku czy ja powiedziałam że mnie tam niema jestem jako przyjmująca lub libero a Iza jako środkowa.
-Ty małpo dlaczego nie napisałaś to bym przyszedł wcześnie do ciebie.
-Ale chciałam pogadać najpierw z  rodzicami a później z braćmi ale mi się nie udało więc pomyślałam że do nich za dzwonie na pierwsze a tobie napisać SMS.Lecz jeszcze zdarzyłam na studio i na wywiad z Pawłem.I nie wiem jak się małpa do wiedziała że będę w reprezentacji.
-Wiedz to że ci o byli a późniejszym treningu mogli się do wiedzieć i napisać twojemu bratu.Przecież wież że Szampon  pisze z Winiarem a on jest na meczu i powiedział Zatiemu.
-No ale cóż wie to wie tylko boje się trochę że Bartek będzie krzyczał,że mu nie powiedziałam.Albo wiem za raz do niego zadzwoni i tak mecz jeszcze się niema więc zadzwonię.
-Dobry pomysł dzwoni od razu. 
ROZMOWA Z BARTKIEM 

-Cześć Bartek masz czas??
-Cześć Pola tak.Coś się stało?
-No tak był u nas trener reprezentacji Polski.No i nie wiem jak to ci powiedzieć lecz chce twoja siostra jedzie na trening reprezentacji.
-Weź  nie strasz myślałem że coś się stało.A z tego że jedziesz to się bardzo cieszę .W końcu cię zauważyli przecież ty znakomicie grasz więc ciesz się i jak już tam pojedziesz to udowodni wszystkim abyś była w składzie na ME.Ale ty wiesz o co mi chodzi.A gratki .
  -Ej aż tak dobrze nie gram, ale dzięki będę walczyła bo my jesteśmy Zatorskim którzy walczą do końca i  się nie podają.
-No właśnie więc walcz do końca.A oglądasz teraz mecz chłopaków.
-Tak z kolegą oglądam.Bo właśnie do mnie przyszedł.
-O kolega aby na pewno anie czasami chłopak??
-Dobra skończ na razie mecz się zaczyna pa!
 -Papa siora.

-No i co ucieszył się i cię zmotywował.
-No bardziej mnie zmotywował.Ale stwierdził że jesteś moim chłopakiem.
-Co!!!!
-No to samo twierdzę no ale cóż.
 -No  właśnie.Dobra cicho bo mecz.
 Mecz z Francją był zacięty ale wygraliśmy go 3:2.Nie oglądałam już studia po meczowego bo byłam zmęczona.A Maćkowi powiedziałam żeby się nie ruszał do domu i poszedł do brat spać bo jest już za późno abym go puściła do domu.Więc mu to zaproponowałam i dałam koszule brata ale nie Pawła tyla Bartka mój drugi brat jest wyższy.No cóż i jakoś zleciał ten dzień.Ja muszę jutro wcześniej wstać aby sobie pobiegać nie wiem czy Muzaj też chce zapytam go przez drzwi bo właśnie brał prysznic.
-Idziesz zemną jutro rano pobiegać??
-A mogę iść o której mam wstać?
-O 7 rano.
-Ok zaraz łazienka będzie wolna do twoich usług.
-Dobrze nie śpiesz się jak mogę poczekać.
I zaraz wyszedł w tej koszuli i w bokserkach:
-Jak by co wypiorę i ci od dam.
-Nie musisz od dawać bo u nas jest pełno takich bluzek.Może wziąć na zawsze tak zwany prezent.
-Dzięki,Dobra idź się myci a ja pójdę spać.Dobranoc Pola.
-Dobranoc Maciek.
Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic i się przebrałam w tą piżamę : 

I bez zbędnego gadania poszłam spać .Usnęłam na tych miast. A już rano się obudziłam pozytywnie myśląc że ten dzień będzie udany.Wzięłam szybki prysznic i przebrałam od razu w strój do biegania.
Poszłam zobaczyć czy Maciuś jest gotowy.A tam już go nie było więc poszłam zobaczyć czy jest w kuchni.I okazało się że właśnie tam się znajdował i robił nam jajecznice i herbatę dla mnie a dla siebie  kawę, bo ja rano nie lubię pić kawy.
-O cześć ! Mówi Maciek
-Cześć myślałam że śpisz więc poszłam do pokoju a ty tu.
-No cóż pomyślałem że od płace się za gościnności.
 -E tam jak w ogóle się ci spało u nas?
-A wież że bardzo dobrze tylko trochę za krótkie łóżko.
-Ale chyba wyspany?
-Tak i to jak.To co biegamy ?
================================================
Cześć bardzo długi rozdział.No cóż wena przyszła i mam na dzieje że zostanie zemną.A wam się podoba?Wczoraj zaczęła się PlusLiga. I  w niezłym stylu Zaksa wygrała.A dziś Skra wygrała.Więc się cieszę.Dobra Kończę na dziś papa Dobranoc :*.I nie zapomnicie dać komentarz to mnie strasznie motywuje do dalszego pisania .

poniedziałek, 26 września 2016

Rozdział 12

Są to one ...........
Pola Mazur i Izabella Trach.Gratulacje dla nich i dla reszty też bo gracie bardzo dobrze.I tworzycie niezły zespół który morze zamieszać w waszej lidze i potem się dostać do Orlen ligi.
A teraz chciałem pogadać z dziewczynami.
-Dziewczyny będziecie  na próbę ale może się okazać że zostaniecie na dużej w reprezentacji .To już zależy od was i waszego poziomu.
-Dziękuje że się w ogóle tu znalazłyśmy no nie Iza.
-Tak to duży zaszczyt.
-To widzimy się na pierwszym zgrupowaniu.

-Tak trenerze będziemy chciał na pewno obje pokazać że potrafimy i kocham to robić czyli grać w siatkówkę.I na pewno będziemy się starać jak najładniej grać,aby pan nas nie skreślił za rok z reprezentacji.
-Podoba mi się takie podejście do pracy.Bo to jest praca a nie zabawa.Zabawa też jest ale nazywam to ciężkim treningiem. Widzę wasz potencjał który będzie  na pewno nam potrzebny.Ale wy też na pewno wprowadzicie coś nowego i świeżego i na pewno się nauczycie od innych zawodniczek.Ale widzę że jak byśmy mieli problem z libero i jej by nie było to już będziemy mieli Pola Mazur,ale widzę  że też się dobrze czujesz jako przyjmująca. 
-Tak trochę lepiej się czuje na przyjęciu ale jako libero też grałam.Mój brat gra i dobrze mu wychodzi bo jest przecież brany do reprezentacji Polski.
-To kto jest twoim bratem na pewno nie pan Ignaczak to który z nich jest twoim bratem? 
-Paweł Zatorski.
-O nie sądziłem . Przecież nie masz nazwiska tak jak Paweł?Jak to możliwe jeśli mogę wiedzieć? 
-Mogę bo i tak pewnie pan by się dowiedział zostałam porwana jak byłam noworodkiem i ta pani mnie wychowała z moim ojcem.Pewnie pan się zastanawiam gdzie ten pan jest nie wiem i chciałam się dowiedzieć zostawił nas jak miałam 3 lat i nic nie pamiętam na wet jak ma na imię wiem że ma nazwisko Mazur i list od niego który ostatnio znalazłam.Tej pani nie będę pamiętać miło i nigdy już nie powiem że była ona moją matka,bo odkąd dowiedziałam się co robiła mi jak byłam mała i dużo to już nigdy jej nie odwiedzę w więzieniu i jak wyjdzie w domu.I kiedyś dostałam prezent na swoje urodziny to tam poznałam Pawła i prosił mnie o kontakt bo jesteśmy do siebie podobni więc miałam jego numer i na wet wcześniej się skontaktowaliśmy ponieważ nie była miła atmosfera w domu więc wcześniej mogłam z nim pojechać do spał gdy w czasie był nasze badania DNA i wyszło jak wróciliśmy to się dowiedzieliśmy że jesteśmy rodzeństwem. No i tak sobie mieszkamy w tym naszym Bełchatowie.
-To rzeczywiście przeżyłaś.Mam na dzieje że Polu przybrany ojciec się szybko znajdzie .I że będzie chciała z nim rozmawiać.
-Tak na pewno będę chciała rozmawiać jak i się pewno kontaktować.I na pewno będę chciała usłyszeć jego wersje zdarzeń.Dobra może zakończmy rozmowę o mnie.To kiedy jest zgrupowanie i gdzie.
-W spale 1 sierpnia[nie wiem czy podawałam miejsce i miesiąc więc przepraszam jeżeli coś pomyliłam]
-To mam jeszcze czas aby potrenować tu w Bełchatowie. 
-To same przyjedziecie czy mam tu wysłać autokar?
-Nie jak by co przywiezie nas Paweł.Jeżeli nie masz nic przeciwko Iza.
-Nie przeszkadza mi.Mi akurat pasuje.
-No to się zgadaliśmy do widzenia dziewczyny ja muszę dalej jechać żeby podpatrzyć inne zespoły.
-To do widzenia Trenerze Mazur.
-E Pola czym na prawdę jesteśmy w reprezentacji?
Bo nie wieże uszczyp mnie.
-No jesteśmy.
-Ale zajebiście to teraz mogę pokazać rodzicom że dobrze wybrałam.
-No jesteśmy najlepsze ale nie zapomnimy o naszych koleżankach które są w szatni i czekają na jakiegoś niusa.
My się z dziewczynami wszystkim dzielimy na wet moją historią którą powiedziałam panu Irkowi.No ale to się nazywa drużyna no nie,że ufamy sobie jak nie wiem co i że zawsze będziemy razem na dobre czy na złe.Bo tak powinno być w każdym timie. Wchodzimy a tam już pełno przebranych dziewczyn ale i pełno pytani do nas.
-No i kiedy nas opuszczacie?I jaki jest Trener Mazur?
-Opuszczamy was niestety 1 sierpnia.Jest strasznie miły lecz widać wymagający.No ale to jest reprezentacja.Tam trzeba pokazać że trener zawsze na ciebie może liczyć.I na tyle ode mnie bo muszę iść obejrzeć mecz chłopaków bo może Paweł zagra resztę niech opowie wam Iza.Pa
-Pa 
To też była dobra wymówka aby pomyśleć co się dzisiaj stało i kogo spotkałam.Bo teoretycznie Ireneusz Mazur mógł być moim ojcem przyszywanym.Bo interesuje się siatkówką i na pewno chodzi na każde które może mecze.No ale nie powiem tak że trenerze a może pan jest moim ojcem, bo to nie kulturalne.Dobra ale miesza z tym teraz się ciesze bo jestem w REPREZENTACJI
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!No ale trzeba powiedzieć mamie tacie i moim bracią.Bo Muzaj na pewno wie takie plotki to szybko idą.Najpierw napisze Sms do Pawła czy mogę zadzwonić do niego czy lepiej po meczu.Nie odpisywał to znaczy jedno po meczu.To zadzwonię do rodziców.

-Cześć mamo co tam u was słychać?
-O cześć córeczko a nic siedzimy i czekamy na mecz z tatą.A u ciebie jak?
-A dobrze a nawet doskonale.
-A coś się stało że jest tak doskonale ???
-Włącz mamo na głośno mówiące dobrze.
-Dobra ustawione.
-Oficjalnie jestem w reprezentacji Polski.I będę się starała jak najlepiej aby być w podstawowym składzie.
-Gratulacje córeczko to wspaniała wiadomości.Tak się cieszymy.A gdzie ty córciu teraz jesteś,bo coś tak cicho.
-Jestem na klatce mamo idę już do domu po treningu.
-Dobrze to już ci nie przerywamy tylko idź odpocznij i trzymaj kciuki za chłopaków.
-Dobrze mamo na razie .
-Pa kochamy cię.No nareszcie w domu nie to że nie cieszę się że poszłam na trening tylko już padam a jest dziś ciekawy mecz Polska-Francja [Nie pamiętam jakie był wtedy Państwa]Włączyłam akurat było studio przed meczowe i leciał wywiad z Pawłem który dziś nie grał :(.
-Jak wam szły przygotowania do dzisiejszego meczu?
-Bardzo dobrze wszyscy jesteśmy zdrowi więc jest dobrze.
-Jak myślisz ile dziś z nimi wygramy ?
-Myślę że będzie 3;1 dla nas.A i przepraszam że przerywam ale gratki siostra jesteś najlepsza wiedziałem że cię tam zobaczę.
-O to masz siostrę nie wiedziałem.Zdziwiony Pan Lepa.

-Tak mam Pola Mazur Kocham cię i jeszcze raz gratki.
-To dziękujemy ci Paweł i trzymamy mocno kciuki aby Polska dziś wygrała.
-Do widzenia.
No i co wygadał o mnie ale cóż kocham go a on mnie to jest miłość Braterska tylko drugi brat będzie na mnie zły  że nic mu nie powiedziałam. Zadzwonię do niego jak będzie przerwa.
    Do meczu jeszcze 5 minut a ktoś mi tu dzwoni do drzwi a kogo to niesie.Otwieram drzwi a tam ..........................=======================================Cześć wam no spory wyszedł ten rozdział.Nie działa ta metoda na 5 komentarzy i będzie rozdział więc będzie kiedy będę miała czas lecz będę się starał raz lub dwa razy w tygodniu dodać rozdział.Ale na komentarze na dal czekam bo tak to daje takiego kopa że wie się że trzeba dalej pisać lub  muszę coś poprawić to mówcie ja postaram się to poprawić.Czy w też czekacie na Plus ligę ?Bo ja już nie mogę się doczekać Papap :*